Dzisiaj na większości blogów juz zagościł kolor różowy, ale u mnie wkradło się małe opuźnienie :( Na dzisiaj mam fiolecik.
Nie miałam natchnienia.. do czasu kiedy zobaczyłam na pewnym blogu "niteczki". Wielkie dzięki autorce tutorialu, który można znaleść TUTAJ.
A taki jest mój efekt:

Kolor to Jumpy 161, którego używałam TUTAJ. Bardzo mi się spodobała ta medota,ale trzeba jej poświęcić dłuższą chwilę. Niteczek nie pokrywałam topem, mimo to trzymają się bez zarzutu już 3 dzień :)
Pozdrawiam i polecam spróbować :)