3 grudnia 2013

O śniegu, którego nie ma ...

   Na miły początek grudnia postanowiłam zmalować zimowy mani. Mimo, iż za oknem śniegu brak to w głowie już siedzi jego perspektywa, a po za tym kto nie lubi nastroju jaki tworzy? Jeszcze ciepły koc, herbata.. aah :)
Pierwsze co może rzucić się w oczy to połączenie matu i błysku. Niebieski z brokatem przez mat wygląda jakby był zamrożony. Na wskazującym i środkowym jest padający śnieg, czyli po prostu białe kropeczki. Na kciuku wykorzystałam dwa niebieskie cekiny, które dodają elegancji.




Użyte lakiery:



Czekacie na śnieg?